Kluczowe wnioski
- Trend związany z udostępnianiem informacji o sobie dynamicznie się rozwija i dotyczy dziś już niemal wszystkich.Tylko 7% ludzi nie udostępnia w sposób cyfrowy takich informacji.
- Ludzie, którzy udostępniają swoje dane, są bardziej narażeni na cierpienie z powodu utraty danych niż ci, którzy je chronią.Spośród tych, którzy je udostępniają, niemal połowa doświadczyła utraty danych na swoich smartfonach (47%) i komputerach (52%), a 20% utraciło dane na tabletach. Jeśli chodzi o osoby, które nie udostępniają swoich danych w ogóle, dane utraciło niewielu z nich — 13% dotyczyło smartfonów, 23% komputerów, a 4% tabletów.
- Ludzie, którzy udostępniają dane o sobie, narażają się na większe ryzyko związane z problemami w działaniu urządzeń — 37% osób, które nie udostępniają informacji o sobie, przyznało, że miało problemy ze swoim smartfonem. Wynik ten wyniósł 71% w przypadku osób, które udostępniły jakiekolwiek swoje dane. Problemy te były związane z wyświetlaniem nachalnych reklam (51%), przekierowaniami na inne strony (33%), zmianą ustawień bez zgody właściciela (17%) czy infekcjami szkodliwymi programami (14%).
- Ponieważ udostępnianie danych jest bardzo popularne, nawoływanie do zaprzestania udostępniania swoich informacji cyfrowych jest bezcelowe. Z drugiej strony warto zachęcać użytkowników do dzielenia się w sposób odpowiedzialny, z osobami, którym ufają.Na przykład wg naszego badania 44% osób udostępnia swoje informacje publicznie, a jedna osoba na pięć przyznała, że udostępnia nieznajomym nawet wrażliwe i prywatne dane.
- Pomimo faktu, że udostępnianie informacji osobom obcym jest bardziej niebezpieczne — ci, którzy tak postępują, są bardziej narażeni na utratę danych oraz problemy z urządzeniem.59% użytkowników, którzy udostępnili coś nieznajomym, utraciło dane na smartfonach (w porównaniu do 41% osób, które nie udostępniają nieznajomym niczego), a 78% miało problemy ze swoimi smartfonami (w porównaniu do 67% w przypadku osób, które tak nie postępują).
- Co więcej, udostępniamy nie tylko dane, ale także urządzenia zawierające nasze cenne dane.Wiele osób wręcza swoje urządzenia innym, udostępnia kody PIN czy hasła, umożliwiając uzyskanie dostępu do swojego życia cyfrowego. Na przykład jedna osoba na pięć (22%) pozostawiła swoje urządzenia niezablokowane i bez nadzoru, gdy w pobliżu znajdowały się inne osoby, a niemal jedna czwarta (23%) od czasu do czasu pożycza swoje urządzenia innej osobie.
- Użytkownicy, którzy praktykują takie ryzykowne zachowanie, są także dwukrotnie bardziej narażenia na utratę danych.Na przykład tylko 34% osób, które unikają ryzykownego zachowania w odniesieniu do smartfonów, utraciło przechowywane na nich dane — w porównaniu do 65% osób, które lubią ryzykować w taki sposób.
Wprowadzenie
Dzisiaj ludzie używają swoich urządzeń, aby przechowywać na nich dane ze wszystkich aspektów swojego cyfrowego życia — od zdjęć po informacje kontaktowe, dzięki którym mogą utrzymać kontakt z ukochanymi. Dane te są cenne, a ich utrata może być naprawdę bolesna (więcej informacji na ten temat znajduje się w raporcie Ból po utracie cennych danych).
Co więcej, rosnąca ilość cennych danych wraz z aplikacjami, których używamy do przechowywania i uzyskiwania dostępu do tych danych, zwiększa cyfrowy bałagan (więcej informacji na ten temat znajduje się w raporcie Cyfrowy bałagan i związane z nim zagrożenia), co może potencjalnie narażać użytkowników na niebezpieczeństwo.
Mimo potencjalnych zagrożeń płynących z naszego cyfrowego życia udostępnianie informacji nigdy nie było łatwiejsze i nigdy nie chcieliśmy tego bardziej. Udostępniamy innym osobom zdjęcia nas samych, naszych podróży, rodziny, znajomych i dzieci. Kto nas może za to winić? Udostępnianie pomaga nam przekazywać wiadomości dalej czy kontaktowanie się mimo dużej odległości.
A jeśli udostępniamy zbyt wiele informacji? Czym to grozi?
Aby pomóc użytkownikom w ochronie ich cennych danych, firma Kaspersky Lab przeprowadziła badanie na temat przyzwyczajeń związanym z udostępnianiem. Wyniki wzbudziły wiele naszych obaw: okazało się, że zbyt wiele danych udostępniamy osobom, które są nam zupełnie obce, co jest niebezpieczne.
Raport zawiera wyniki badania oraz informacje mające nakłonić ludzi do zastanowienia się, zanim coś udostępnią. Bo dzielenie się nie zawsze jest powiązane z troską.
Metodologia
Badanie wykorzystuje wnioski płynąc z ankiety internetowej przeprowadzonej przez firmę badawczą Toluna i Kaspersky Lab w styczniu 2017 r. Badanie oceniło postawy 16 250 użytkowników w wieku powyżej 16 lat, z 17 krajów. Dane zostały globalnie zważone, tak aby były reprezentatywne i spójne, oraz podzielone po równo między mężczyzn i kobiety.
W raporcie nie umieszczono wszystkich wyników z każdego badania. Aby je uzyskać, skontaktuj się z firmą Kaspersky Lab: prhq@kaspersky.com.
Nasze dane w rękach nieznajomych
Trend udostępniania informacji o nas rośnie i dotyczy niemal każdej osoby. Według naszego badania tylko 7% osób nie udostępnia informacji innym.
Ponieważ udostępnianie danych jest bardzo popularne, nawoływanie do zaprzestania udostępniania swoich informacji cyfrowych jest bezcelowe. Z drugiej strony warto zachęcać użytkowników do dzielenia się w sposób odpowiedzialny, z osobami, którym ufają. Na przykład wg naszego badania 44% osób udostępnia swoje informacje publicznie, a jedna osoba na pięć przyznała, że udostępnia nieznajomym nawet wrażliwe i prywatne dane.
Wiele osób słyszało od wczesnych lat dzieciństwa, że nie wolno mówić o sobie zbyt wiele osobom nieznajomym. I choć stwierdzenie, że obcy może być niebezpieczny, jest nam znane, chętnie udostępniamy informacje o swoim cyfrowym życiu tym, których nie znamy.
O jakich danych mówimy?
Najczęściej udostępniamy zdjęcia, przy czym większość osób (91%) udostępnia je przez internet. Tymczasem 55% badanych przyznało, że udostępnia niektóre swoje dokumenty, a 55% udostępnia innym wybrane wiadomości.
Mówiąc wprost, użytkownicy zbyt wiele udostępniają przez internet, potencjalnie narażając się na niepotrzebne zagrożenia. Ogólnie jedna trzecia badanych (30%) udostępnia w internecie hasła, co może doprowadzić np. do sytuacji, w której ktoś uzyska dostęp do cudzego życia cyfrowego.
Nieodpowiedzialne udostępnianie nie jest niczym nowym: na przykład w zeszłym roku przeprowadziliśmy eksperyment badający relacje między użytkownikami a ich urządzeniami. Okazało się, że chociaż ludzie uwielbiają swoje urządzenia oraz przechowywane na nich dane, aż 97% z nich chętnie przekazuje komuś na prośbę kod PIN do urządzenia (w tym przypadku o kod poprosili nasi badacze). Wystarczyło zapewnienie, że go potrzebujemy, aby ankietowani bez wahania udostępnili nam swoje urządzenia zawierające wszystkie dane — bez względu na to, jak bardzo były dla nich cenne.
Takie udostępnianie haseł i kodów PIN może być zachowaniem ryzykownym, ponieważ umożliwia innym uzyskanie dostępu do informacji o nas, które powinny być chronione. Nasze badanie pokazuje także, że podobnie jak w przypadku dzielenia się hasłami ludzie narażają się na kradzież tożsamości czy atak finansowy, udostępniając informacje szczegółowe związane z finansami czy płatnościami (37%) oraz skany paszportów, prawa jazdy czy innych dokumentów osobowych (41%).
Udostępnianie wspomnień i cennych danych
Wśród udostępnianych danych prym wiodą wspomnienia w postaci prywatnych i wrażliwych zdjęć siebie i innych. Jest to o tyle ciekawe, że wspomnienia ludzi należą do najcenniejszych danych przechowywanych na urządzeniach, które mogą łączyć się z internetem. Gdy zapytaliśmy ankietowanych, jakie dane są dla nich najważniejsze, najczęściej padała odpowiedź „prywatne i wrażliwe zdjęcia i filmy ze mną” (49%). Pozycja ta pojawiła się także na pierwszym miejscu, jeśli chodzi o najbardziej dotkliwą stratę.
Wśród najbardziej osobistych rodzajów danych znalazły się także „zdjęcia i filmy z moimi dziećmi” i „prywatne i wrażliwe zdjęcia i filmy innych osób (np. mojego partnera)”. Lecz mimo przywiązywania do nich dużej wagi użytkownicy chętnie wręczają te dane innym: ponad połowa udostępnia prywatne i wrażliwe zdjęcia i filmy ze sobą (54%), 70% udostępnia zdjęcia i filmy ze swoimi dziećmi, a 45% udostępnia prywatne i wrażliwe filmy i zdjęcia innych osób.
Młodzi ludzie udostępniają chętniej
Młodzi ludzie chętniej dzielą się danymi z innymi osobami. 61% badanych w wieku 16-24 oraz 64% osób w wieku 25-34 udostępnia innym osobom prywatne i wrażliwe zdjęcia ze sobą, tymczasem w przedziale wiekowym powyżej 55 lat odsetek ten wynosił 38%. Dwie piąte młodych ludzi udostępnia także swoje szczegóły finansowe i płatności (42% w wielu 16-24 i 46% w wieku 25-34). Grupa ludzi po 55 roku życia, którzy tak postępują, stanowi 27%.
Interesujące jest to, że osoby znajdujące się w kategorii wiekowej 25-34 chętniej udostępniają dane niż te w wieku 16-24. Możliwe jest, że osoby w wieku 25-34 lat nigdy nie miały szansy na skuteczną edukację o zagrożeniach związanych z udostępnianiem informacji w internecie, a tymczasem młodsza grupa, czyli „Pokolenie Z”, dorasta w otoczeniu nowych technologii, co automatycznie zwiększa świadomość w tym zakresie.
Japończycy pilnują swoich rzeczy, Rosjanie oddają zbyt wiele
Ankietowani z Rosji udostępniają prywatne i wrażliwe zdjęcia i filmy częściej niż użytkownicy w innych krajach, a Japończycy są skłonni do takiego działania najmniej. Na przykład trzy czwarte Rosjan (74%) udostępnia prywatne i wrażliwe zdjęcia i filmy ze swoim udziałem, w porównaniu do jednej czwartej (24%) Japończyków.
Ogólnie jeśli chodzi o wspomnienia, 87% ankietowanych udostępnia zdjęcia i filmy ze swoich podróży. Publikowanie tego rodzaju wspomnień jest popularne zwłaszcza w Izraelu (92%), Zjednoczonych Emiratach Arabskich (95%), regionie Azji i Pacyfiku (95%) oraz Ameryce Łacińskiej (92%), ale znacznie mniej użytkowników udostępnia swoje wspomnienia z podróży w Japonii (48%).
Ludzie w Stanach Zjednoczonych i regionie Azji i Pacyfiku najchętniej udostępniają dane nieznajomym (odpowiednio 30% i 28%), a także udostępniają dane publicznie częściej niż inne kraje (poza prywatnymi zdjęciami i filmami w Rosji). Japonia przeciwstawia się temu trendowi i nie udostępnia danych obcym (8%).
Niewygodna zależność
Wspólny problem?
Według naszego badania istnieje ciekawa zależność między liczbą ludzi, którzy udostępniają w Sieci więcej informacji, a liczbą ludzi, którym przydarzyła się utrata danych.
Pośród tych, którzy w ogóle nie udostępniają informacji, tylko 13% doświadczyło utraty danych na swoim smartfonie, 4% utraciło dane na tablecie, a mniej niż ćwierć (23%) utraciło dane na komputerze.
W przypadku osób, które udostępniają dane innym, odsetek utraty danych jest znacznie wyższy: niemal połowa utraciła dane na smartfonach (47%), komputerach (52%) i tabletach (20%).
Problemy z urządzeniami
Taka zależność pojawiła się także między tymi, którzy udostępniają dane, i tymi, którzy mieli problemy ze swoimi urządzeniami. Na przykład tylko 37% osób, które nie udostępniły swoich informacji, doświadczyło jakichś problemów ze swoim smartfonem. Jeśli chodzi o osoby, które publikują jakieś informacje, odsetek tez wzrasta do 71%.
Do najczęstszych problemów ze smartfonami, zgłaszanych przez osoby udostępniające swoje dane, należą nachalne reklamy (51%) oraz problemy z żywotnością baterii (41%). Zgłaszano także znacznie gorsze problemy: np. 14% użytkowników smartfonów udostępniających dane padło ofiarą szkodliwego programu, a 19% odkryło działanie aplikacji na urządzeniu bez ich świadomości.
Jednak problemy z urządzeniami częściej występują na komputerach tych osób, które udostępniają swoje dane — 83% z nich miało problemy z komputerem, 28% miało problemy ze szkodliwym programem, a 28% znalazło na swoim sprzęcie aplikacje, o których nie wiedziało.
Niebezpieczny nieznajomy
Wśród wszystkich zapytanych ankietowanych ci, którzy udostępniali obcym, najczęściej tracili dane i mieli problemy z urządzeniem.
59% użytkowników, którzy udostępnili dane nieznajomym, utraciło dane na smartfonach (w porównaniu do 41% tych, którzy nie udostępniają danych nieznajomym), a 78% miało problemy ze smartfonem (w porównaniu do 67%, którzy nie udostępniają informacji nieznajomym).
Niestety pojawiła się zależność między udostępnianiem danych obcym a wystąpieniem kłopotów z danymi. Wniosek ten powinien nakłonić ludzi, aby zastanowili się, komu udostępniają swoje informacje i czy nie narażają się na ryzyko udostępniania informacji nieznajomym.
Czy możesz przytrzymać przez chwilę?
Badanie pokazuje, że ludzie udostępniają nie tylko dane, ale także urządzenia, potencjalnie narażając przechowywane na nich cenne dane. Wiele osób przyznało, że doświadczyło „ryzykownego udostępnienia” — na przykład w postaci podania urządzenia osobie obcej lub udostępnienia kodu PIN czy hasła.
Jest to o tyle zaskakujące, że wg naszego badania ludzie bardzo cenią swoje urządzenia. Na przykład jego utrata lub kradzież zostały ocenione jako drugie najbardziej stresujące zdarzenie w wielu regionach (tuż po chorobie członka rodziny). Jeśli więc urządzenia i ich dane są tak ważne — a ich utrata tak bolesna — dlaczego użytkownicy udostępniają je w sposób, który naraża je na zagrożenia?
Zaufać obcemu
Zaskakująco powszechne jest zaufanie ludzi do innych — w niektórych przypadkach nawet całkowicie obcych — jeśli chodzi o urządzenia. 43% przyznało, że dało swój telefon lub tablet obcej osobie w celu zrobienia im zdjęcia, 32% podało urządzenie w celu zadzwonienia, a jedna na pięć osób (18%) wręczyła urządzenie komuś, aby wyszukał coś w internecie. W tych przypadkach użytkownicy nie tylko dają fizycznie swoje urządzenia obcym, ale także ufają obcym, jeśli chodzi o wszystkie dane osobowe i informacje wrażliwe, które znajdują się na sprzęcie.
Mężczyźni są hojniejsi niż kobiety w kwestii pożyczania swojego urządzenia obcym: jeden na trzech (36%) przyznał, że pożyczył urządzenie w celu zadzwonienia; tymczasem na taki krok zdecydowała się co czwarta kobieta (28%).
Znajomi i rodzina na pierwszym miejscu
Młodzi ludzie są hojniejsi niż osoby starsze, jeśli chodzi o udostępnianie tabletów i smartfonów rodzinie. Dwie trzecie młodych ludzi (67% w wieku 16-24 lat oraz 62% w wieku 25-34 lat) pożyczyło swoje urządzenie członkowi rodziny na jakiś czas, ale wynik ten jest niższy w kwestii osób starszych (49% wśród osób w wieku 45-54 lat i 34% wśród ankietowanych w wieku powyżej 55 lat). Japończycy są najmniej skłonni oddać swoje urządzenie członkowi rodziny na jakiś czas (27%), w porównaniu do 71% osób w Zjednoczonych Emiratach Arabskich.
Ten sam wzorzec pojawia się, jeśli chodzi o użytkowników, którzy udostępniają swoje hasła lub kody PIN członkowi rodziny, aby można było skorzystać z tabletu czy smartfona. Tutaj także osoby w młodszej kategorii częściej przyznały się do takiego postępowania (42%) niż osoby w wieku powyżej 55 lat (20%). Najczęściej robią tak ankietowani w ZEA (42%), a najrzadziej Japończycy (10%).
Schemat ten wykracza poza rodzinę i obejmuje także znajomych. Badani w wieku 16-24 lat chętniej udostępniają znajomym swój PIN czy hasło graficzne w celu umożliwienia uzyskania dostępu do urządzenia — przyznała się do tego jedna na trzy osoby (35%). Wynik ten spada do 25% dla wieku 25-34 lat i tylko 4% dla wieku powyżej 55 r.ż.
Ogólnie 72% ludzi podejmuje ryzyko związane z pożyczeniem swojego smartfona czy tabletu. Na takie zagrożenie mniej narażają się ankietowani z Japonii (46%), Iberii (65%) i Europy (66%). Do „ryzykownego udostępnienia” przyznało się 70% osób w Stanach Zjednoczonych, 81% w Izraelu, 82% w ZEA i 80% w regionie Azji i Pacyfiku.
Świadome narażanie cennych danych
Wydaje się, że ludzie stosunkowo realistycznie potrafią ocenić bezpieczeństwo swoich urządzeń. 47% ankietowanych ma świadomość, że ich własne niedbałe zachowanie i ryzykowne udostępnianie mogą spowodować problemy z bezpieczeństwem, a tylko 9% uważa, że ich smartfon jest najbezpieczniejszym miejscem dla danych. Niemniej jednak, jak widać powyżej, świadomość ta nie idzie w parze z odpowiednim zachowaniem. Ludzie chętnie wręczają swoje urządzenia innym (obcym i rodzinie), udostępniają hasła, a nawet pozostawiają swoje urządzenia niezablokowane i bez nadzoru wśród innych.
O jakim zagrożeniu mowa? Cóż, inni użytkownicy mogą np. zmienić ustawienia urządzeń i używać ich tak, jakby ich właściciele niekoniecznie chcieli. Nie zawsze powodem jest złośliwe działanie — członek rodziny, mający najlepsze chęci, mógłby przypadkowo pobrać na urządzenie szkodliwy program, który naraża dane na niebezpieczeństwo. Z kolei osoba obca mogłaby celowo wyrządzić szkodę na urządzeniu.
Ryzyko bez nagrody
Co gorsza, ludzie wykonujący takie ryzykowne aktywności tracą dane dwa razy częściej.
Na przykład 65% osób, które przeprowadziły na smartfonie ryzykowną aktywność (np. pożyczyli obcym osobom swoje urządzenie), straciło także dane na smartfonie. Odsetek w przypadku osób, które się nie zdecydowały na taki krok, wyniósł 34%. Jeśli chodzi o tablety, 52% użytkowników, którzy postąpili ryzykownie, utraciło dane na swoim urządzeniu, a odsetek osób, które się nie zdecydowały na taki krok, wyniósł tu 19%.
Ryzykowne problemy z urządzeniem
Ludzie zachowujący się lekkomyślnie tracą nie tylko swoje — potencjalnie cenne — dane, ale również mają problemy ze swoimi urządzeniami. Większość (91%) takich osób wzięła udział w ryzykownych aktywnościach na swoich smartfonach i miało problemy z urządzeniem, a odsetek ten wzrasta do 73% w przypadku ostrożniejszych osób.
Wzorzec ten sprawdza się także w przypadku użytkowników tabletów. Ci, którzy narazili je na niebezpieczną sytuację, z mieli częściej zmienione ustawienia bez ich wiedzy (23%) niż ostrożniejsi użytkownicy (11%) oraz mieli większe szanse na to, że zostaną przekierowani na niechciane strony (44%) niż ostrożniejsi użytkownicy (26%). Oni także byli dwa razy częściej atakowani przez szkodliwe programy (21% do 10%).
Wnioski
Raport ten pokazuje, że chociaż ludzie kochają swoje dane, nieustannie narażają je na zagrożenia, udostępniając w internecie lub podejmując ryzykowne działania, takie jak udostępnianie innym osobom swoich smartfonów czy tabletów.
Mamy coraz więcej udostępnianych danych; udziału w tym nie bierze tylko 7% użytkowników. Jednak jak pokazało badanie, często są to cenne dane ludzi — takie jak wspomnienia składające się ze zdjęć i filmów z ich udziałem — i są one udostępniane najczęściej. Co więcej, dane te nie zawsze są udostępniane jedynie bliskim znajomym czy rodzinie, ale są dostępne również do użytku publicznego.
Ludzie dosłownie wręczają swoje cenne dane innym. Robią to chętnie i nie robią tego na osobności. To masowy trend.
Lecz omawiane badanie nakreśliło także fakt, że ci, którzy udostępniają swoje dane z większym rozmachem, częściej doświadczają także ich utraty lub miewają problemy ze swoimi urządzeniami.
Kaspersky Lab stara się zachęcić użytkowników, aby chronili to, co liczy się dla nich najbardziej — bez względu na to, jak i komu udostępniają swoje cyfrowe życie. Ponieważ udostępnianie danych jest niezmiernie popularne, wiemy, że namawianie ludzi do tego, aby zaprzestali takich działań, nie jest mądre. Jednak zachęcamy do tego, aby zastanowić się dwa razy, z kim dzielimy się swoimi danymi i ile ich upubliczniamy — w końcu ci, którzy udostępniają wiele informacji osobom obcym, cierpią najbardziej z powodu utraty danych czy problemów z urządzeniami. Zachęcamy również wszystkich użytkowników internetu, aby przywiązywali większą uwagę do sposobów zabezpieczania swoich danych i chronili swoją prywatność, zanim ich urządzenia lub dane wpadną w niepowołane ręce.