Tytuł tego artykułu zdradza, o czym będziemy dyskutować — o problemie, który może wywołać u niektórych zawstydzenie… czyli o szkodliwych programach.
Wczoraj mojemu koledze wpadł w ręce artykuł, w którym było napisane, że popularny serwis internetowy o tematyce pornograficznej — PornHub — wyświetlał reklamy zawierające szkodliwy program, który infekował komputery użytkowników pod postacią istotnej aktualizacji przeglądarki. Atak, o którym poinformował serwis Proofpoint, przypisano grupie KovCoreG.
Pewnie powiesz: To mi nie grozi! lub Kto ogląda porno przez internet? Musisz jednak wiedzieć, że serwis PornHub jest ogromnie popularny, przez co wspomniane zagrożenie dotyczy więcej osób, niż się spodziewasz. Według Alexy strona znajduje się aktualnie na 20. miejscu wśród najpopularniejszych stron w Stanach Zjednoczonych oraz na 37. na świecie. W zeszłym roku na stronie dostępnych było 92 miliarda filmów (lin można bezpiecznie otworzyć, nawet jeśli jesteś teraz w pracy).
Zatem: tak, sprawa jest dużego kalibru.
Co zrobić, aby nie paść ofiarą takiego ataku?
- Nie klikaj. Chociaż powtarzamy to co chwilę, dziś nie zrobimy wyjątku: jeśli jesteś na stronie, o której lepiej, aby nie dowiedziała się Twoja babcia (lub wnuki), pomyśl dwa razy — plus jeszcze raz — zanim klikniesz jakąś reklamę czy coś pobierzesz.
- Jeśli już musisz kliknąć, sprawdź dwa razy każdy link. W takim przypadku fałszywe aktualizacje pochodziły ze stron, które ewidentnie nie były powiązane z programistami przeglądarki.
- Uruchom program antywirusowy. Dobre produkty zapewniające bezpieczeństwo w cyberprzestrzeni korzystają z ochrony wielowarstwowej, dzięki której użytkownicy są chronieni w każdym momencie cyberataku.