Jeżeli nie mieszkasz w Rosji, prawdopodobnie nic nie wiesz o usłudze, która potrafi analizować zdjęcie nieznanej osoby i odnaleźć jej konto w serwisie społecznościowym VKontakte. Nazywa się ona FindFace i chociaż została zaprezentowana dopiero w lutym tego roku, zdążyła już zyskać ogromną popularność – zwłaszcza, dzięki imponującemu projektowi fotograficznemu, opublikowanemu przez fotografa Egora Tsvetkova z Petersburga.
Redakcja bloga Kaspersky Daily postanowiła sprawdzić, jak ta usługa działa i jakie potrafi rozpoznać zdjęcia. Chcieliśmy się również dowiedzieć, czy faktycznie można stworzyć szczegółową biografię całkowicie obcej osoby, używając przypadkowego zdjęcia, internetu oraz nowoczesnej technologii.
Wnioski są dość niepokojące: to wszystko rzeczywiście jest możliwe. W trakcie naszego badania pojawiło się również kilka innych interesujących wątków, na przykład jeden z naszych kolegów zorientował się, że jego cyfrowa tożsamość została skradziona.
A zatem czym jest FindFace i w jaki sposób działa?
FindFace to usługa, która umożliwia wyszukiwanie kont użytkowników VKontakte na podstawie wgranej fotografii poszukiwanej przez nas osoby. Pierwszych 30 prób wyszukania jest darmowe, za kolejne trzeba zapłacić.
Usługa dostępna jest w wersji mobilnej – w formie aplikacji na systemy Android i iOS, a także jako strona internetowa. Chociaż aplikacje mają zawężony pakiet funkcji oraz kilka wad, mają jedną niepodważalną przewagę: użytkownik może zrobić zdjęcie i błyskawicznie użyć go do wyszukania profilu osoby przy użyciu FindFace.
Aplikacja pokazuje zdjęcia profilowe potencjalnych dopasowań. Po kliknięciu każdego zdjęcia możesz zobaczyć wszystkie inne zdjęcia udostępnione publicznie na danym koncie użytkownika. Wystarczy spojrzeć na efekty pracy Egora Tsvetkova przy projekcie „Twoja twarz to Big Data”, aby przekonać się, jak łatwo można dzisiaj odnaleźć zupełnie obcą osobę.
Usługa internetowa jest o wiele wygodniejsza, ponieważ umożliwia natychmiastowe przejście do profilu VKontakte poszukiwanej osoby. Jednak aby wyszukać jakąś osobę za pomocą strony, należy najpierw skopiować zdjęcia na dysk twardy i wgrać je do serwisu FindFace.ru.
Jeżeli dodasz zdjęcie, na którym dana osoba jest wykadrowana idealne, wszystko zadziała bez zarzutu. W naszym przypadku program z powodzeniem odnalazł 9 na 10 biurowych „ofiar”.
Jeżeli zdjęcie zrobisz ukradkiem na ulicy lub w metrze, dokładność ta spada nawet trzykrotnie. Natomiast gdy zdjęcie zostało wykonane z dużej odległości, serwis często nie jest w wstanie rozpoznać na nim ludzkiej twarzy. Możesz spróbować powiększyć fotografię i wykadrować samą twarz, wówczas FindFace powinien zadziałać poprawnie.
Zdjęcie wykonane w świetle dziennym przy użyciu przeciętnej jakości smartfonu może okazać się wystraczające, aby serwis FindFace sobie z nim poradził. W metrze jednak musisz posiłkować się statywem lub lepszym aparatem.
Co odkryliśmy?
Jeżeli nie chcesz, aby ktoś mógł rozpoznać Cię z taką łatwością, zastosuj się do naszych porad:
- Strona wyszukuje podobne zdjęcia wśród tych, które zostały dodane do profilu VKontakte, a nie na całym koncie. Uwzględnia to Twoje aktualne zdjęcie profilowe oraz wszystkie poprzednie. Portal przechowuje wszystkie te zdjęcia w albumie „Moje zdjęcia profilowe”. Zauważ, że tego albumu nie możesz ukryć – wszystkie znajdujące się w nim zdjęcia zawsze pozostaną publiczne. Możesz jednak wykasować starsze zdjęcia: im mniej fotografii będziesz mieć w tym albumie, tym trudniejsze zadanie będzie miała aplikacja w zidentyfikowaniu Cię.
Porada: usuń wszystkie stare zdjęcia. Aby zadbać o swoją tożsamość i ustrzec się przed ryzykiem identyfikacji przez przypadkową osobę, przechowuj w tym albumie jedynie najświeższe fotografie.
- Aby utrudnić rozpoznanie twarzy, możesz zakładać bluzy z kapturem lub robić zdjęcia pod nietypowym kątem. Jednak takie rozwiązanie sprawdza się tylko wtedy, gdy wiesz, że ktoś robi Ci zdjęcie. Jedną z alternatyw jest również robienie śmiesznych min lub założenie okularów z wielkimi oprawkami, o ile na zdjęciu w portalu już ich nie masz na sobie (lub nie stroisz takiej samej śmiesznej miny).
- Osoby, które wzięły udział w eksperymencie, nie zdawały sobie sprawy, że publicznie udostępniają tak wiele zdjęć. I mimo że sprawdzały wcześniej swoje ustawienia prywatności, to nie wystarczyło. Serwis VK pozwala ograniczyć dostęp tylko do samych albumów (i to nie wszystkich od razu), a nie do poszczególnych zdjęć.
Porada: Poproś kogoś, kogo dobrze znasz i komu ufasz, aby na chwilę usunął Cię z grona znajomych i sprawdźcie, co jest publicznie widoczne na Twoim profilu. W razie konieczności przenieś zdjęcia z albumów publicznych do prywatnych.
- FindFace działa całkowicie legalnie: nie przechowuje żadnych danych ukrytych przez ustawienia w sieci społecznościowej. Po usunięciu wszystkich zdjęć z VK.com omawiana usługa nic nie odnajdzie podczas kolejnego wyszukiwania. Ale bardzo prawdopodobne jest, że w niedalekiej przyszłości powstanie nowy serwis, który będzie miał o wiele gorsze maniery: może np. gromadzić i przechowywać dane z innych popularnych serwisów, takich jak Facebook czy Instagram. Tak więc zdecydowane lepiej jest zawczasu sprawdzić ustawienia zabezpieczeń dla innych kont społecznościowych.
- Usługa FindFace jest opisana jako serwis randkowy. Przykładowo: gdy spotkasz kogoś atrakcyjnego na ulicy, ukradkiem robisz tej osobie zdjęcie, a następnie wyszukujesz jej profil w internecie. W ten sposób możesz znaleźć wspólny temat, będący pretekstem do nawiązania kontaktu. Ponadto serwis ten pozwala robić o wiele więcej przydatnych – i dziwnych – rzeczy.Czy pamiętasz historię opisaną niedawno przez ABC News? Monitoring zarejestrował włamywaczy, którzy okradli czyjś dom. Gdyby sytuacja miała miejsce w jakimś kraju rosyjskojęzycznym, przestępcy na 99% mieli by konto w sieci VKontakte, więc serwis mógłby posłużyć jako sprawne narzędzie do identyfikacji i odnalezienia sprawców.
Jednak zdarza się także, że wiele osób używa w mediach społecznościowych fałszywych imion i nazwisk, ale własnych zdjęć. Uważają, że internet jest zbyt duży, aby ktokolwiek mógł ich odnaleźć na podstawie samego zdjęcia. Cóż, jeśli ktoś będzie miał ochotę i taką potrzebę, z pewnością to uczyni. Na przykład pracodawca może zechcieć sprawdzić profil kandydata w mediach społecznościowych, zanim zaprosi go na rozmowę kwalifikacyjną.
Jak nasz pracownik dowiedział się, że jego tożsamość cyfrowa została skradziona…
Niektórzy ludzie nie publikują żadnych zdjęć w mediach społecznościowych. W ogóle. Przykładem jest jeden z pracowników w naszej firmie. Mimo to usługa FindFace go odnalazła.
Rzecz w tym, że ktoś podpisany jako „Vitek Tizinksilov” skopiował zdjęcie naszego kolegi z galerii innego użytkownika, która znajdowała się w zupełnie innym serwisie. Ta osoba zdecydowała się użyć tego zdjęcia jako swojego zdjęcia profilowego.
Po wrzuceniu tego zdjęcia do wyszukiwarki obrazów Google okazało się, że było ono użyte do jeszcze innego profilu w kolejnym serwisie społecznościowym — Fotostrana (serwis randkowy, odpowiednik polskiej Fotki). I wcale nie było to przyjemne odkrycie.
Można zatem stwierdzić, że nawet jeżeli świadomie nie decydujesz się na publikację w Sieci swoich danych, wcale nie oznacza to, że jesteś niewidzialny: jeden z Twoich znajomych może wykonać Ci niedźwiedzią przysługę. Jeżeli ktoś opublikuje zdjęcie z Tobą (nawet grupowe), nikt nie może przewidzieć, co będzie dalej.
Porada: Zanim VK.com zablokuje interfejs wykorzystywany przez tę aplikację, możesz sprawdzić, czy nie masz żadnych klonów w mediach społecznościowych.
Uwaga: dane związane z osobami, których zdjęcia zostały zrobione podczas eksperymentu bez ich zgody na publikację, zostały usunięte.