Kozstowna literwka

Chyba każdemu zdarzyło się zrobić literówkę podczas wpisywania adresu strony internetowej w przeglądarce. Zazwyczaj w takiej sytuacji naszym oczom ukazuje się komunikat, że „podana strona nie istnieje”. Jednak czasami domeny

Chyba każdemu zdarzyło się zrobić literówkę podczas wpisywania adresu strony internetowej w przeglądarce. Zazwyczaj w takiej sytuacji naszym oczom ukazuje się komunikat, że „podana strona nie istnieje”. Jednak czasami domeny z takimi literówkami są rejestrowane przez osoby, które omyłkowe odwiedziny chcą wykorzystać do własnych celów. Zasada jest prosta: jeżeli strona internetowa każdego dnia cieszy się dużą liczbą unikatowych odwiedzin, to istnieje szansa, że przynajmniej kilka osób popełni błąd w czasie wpisywania adresu. Im bliżej „pomyłkowej” domenie do pierwowzoru, tym gorzej dla właściciela oryginalnej witryny. Aby lepiej zobrazować, o czym mowa, posłużę się przykładem:

  • kaspersky.com – jest to globalna strona główna naszej firmy,
  • kasperky.com – ta strona zawiera błąd (brakuje drugiej litery „s”).

Obydwa linki zaprowadzą Was na tę samą stronę, ale tylko dlatego, że Kaspersky Lab jest właścicielem obu domen. Dzięki temu osoby trzecie nie wykorzystają tego błędu w pisowni dla własnych celów. Niestety pomyłka przy wpisywaniu może polegać także na przestawieniu lub dodaniu liter. Z tego powodu ciężko jest zarejestrować wszystkie wersje domeny. Przekonałem się o tym wczoraj, kiedy chciałem wejść na stronę Kaspersky Lab i zrobiłem literówkę. Zamiast witryny zobaczyłem taki komunikat:

obrazek

Jest to oczywiście fałszywa informacja, która ma zachęcić do pobrania płatnej i niefunkcjonalnej aplikacji. Osoba, która pomyli się przy wpisywaniu adresu, może pomyśleć, że ten komunikat pochodzi właśnie od Kaspersky Lab – firmy, która zajmuje się ochroną i walką z cyberzagrożeniami. Co ciekawe, po wejściu na tę stronę z systemu Windows nie pojawiły się żadne komunikaty. Świadczy to o tym, że celem są platformy mobilne i jeżeli nie zostaną wykryte, nie zobaczymy nic.

Aby uniknąć podobnych sytuacji, najlepiej sceptycznie podchodzić do tego typu komunikatów. Warto poświęcić chwilę na sprawdzenie poprawności adresu. Wówczas wątpliwości zostaną rozwiane. A jeżeli na jakąś stronę wchodzicie regularnie, dodajcie ją do „ulubionych” w przeglądarce internetowej.

Porady